Finezyjna szafa. Z zewnątrz, skromna, w miarę schludna. Wyróżniają ja tylko ozdobne klamki i stary mosiężny klucz, który służy do otwarcia tajemnicy. Wewnątrz - barwna, nieokreślona. Łączy różne style. Jest klasyczna i kiczowata. Bezpieczna i ryzykowna. Brzęczą w niej metalowe bransolety i szumią zwiewne hippisowskie chusty. Kiedy na nią zerkasz możesz poczuć niepokój. Bo czasami coś nie pasuje, coś wystaje, coś się gryzie. Jednak ta szafa jest taka, a nie inna ...finezyjna.
Zacziszne miejsce koło mojego domu, wyrwane niczym z bajki o królowej śniegu. Leciutki puszek na gałęziach, szklista powierzchnia zamarzniętego jeziora i cisza całkowicie wypełniająca przestrzeń. Mimo wszystko przebywając tam nie czułam pustki czy samotności. Mogłam znowu poczuć się jak mała dziewczyna i beztrosko tańczyć w płatkach śniegu, które opadłwszy na poje ramiona i włosy podarowały mi kryształkową czapeczkę. Od razu przypomina mi się scena z "Edwarda Nożycorękiego" Cudowna chwila zapomnienia...
Płaszczyk, który mam na sobie zakładam na największe mrozy. Jest cieplutki i mięciutki. Żeby nie było nudno często zmieniam dodatki. W następnym poście zaprezentuję Wam moją kolekcję beretowo-szalikową. Jest kolorowa i zabawna. Lubię w mroźne dni otaczać się nasyconymi barwami. Od razu człowiek jest weselszy. Rękawiczki, które prezentuję Wam dzisiaj zauroczyły mnie ślicznymi kokardkami. Są moim ulubionym zimowym przyjacielem.
coat- C&A skinny jeans- cubus bonnet- made by my grandma scarf- monari gloves- flea market shoes- I don't know
zestaw idealny na zimę ;))
OdpowiedzUsuńsuper torba! :)
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia, słodkie rękawiczki!;))
OdpowiedzUsuńsuperowe masz te rękawiczki! urocze kokardki ;)
OdpowiedzUsuńmarzę o takiej torbie i marzę i wymarzyć nie mogę. zazdroszczę. ;)
OdpowiedzUsuń